[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Pocałunek był gniewny, karzący, ale mogła posmakować miłość zmieszaną z żądzą pod złością i
bólem. Jego język drażnił jej, biorąc ją, roszcząc sobie do niej prawa. Dłońmi zaplątał się w jej
włosy przy karku sprawiając kłujący ból, gdy zrujnował jej doskonale gładką fryzurę.  Też cię
kocham, Taylor Flynn.  Szepnął, nie brzmiąc nawet na zadowolonego.  Prawdopodobnie
jestem największym idiotą, ale myślę, że zakochałem się w tobie, gdy pierwszy raz do mnie
przyszłaś. Tak bardzo próbowałaś utrzymać to razem, ale mogłem zauważyć tę kobietę z krwi i
kości próbującą się wydostać. Zajęło to trochę czasu, ale myślę, że wreszcie wiem, kim ona jest.
A teraz kocham ją jeszcze bardziej.
71
Pocałował ją, i w tym jednym dotyku poczuła całą miłość i namiętność, którą dusił wewnątrz.
Otworzyła usta z westchnieniem, dzwiękiem radości połączonej z ulgą, jaką, pierwszy raz od
dłuższego czasu, Taylor poczuła całkowicie. Jakby w końcu dowiedziała się, kim miała być.
Informujący, taktowny odgłos klaksonu samochodu przestraszył ją, przypominając Taylor o jej
usprawiedliwieniu ukazania się w progu Joe ego.
Spojrzał znad jej ramienia na limuzynę zaparkowaną przed jej domem.  Musisz gdzieś być?
- Właściwie to musimy& , jeśli nie masz nic przeciwko.
Jego uśmiech zmieszał się z oszołomieniem, gdy sięgnęła po foliową torbę, którą powiesiła na
poręczy ganku - Każdego roku odbywa się przyjęcie Apex u na rzecz Fundacji Onkologii w San
Francisco  powiedziała.
Skinął.  Moja siostra tam będzie.
- Prawda. Jak większość partnerów i ich żon. Miałam nadzieję, że wejdziesz do środka, założysz
garnitur& - uniosła torbę& - i będziesz mi towarzyszył.
- Jesteś pewna, że będę odpowiednim towarzystwem?
Drażnił się z nią, ale wstyd przebił się przez nią, gdy zorientowała się, że jeszcze tydzień temu,
jej odpowiedz mogła być inna. Chwytając go za dłonie, powiedziała.  Będę najszczęśliwszą
kobietą w pomieszczeniu.
Zaciągnął ją do środka i zamknął za nimi drzwi. Nie była pewna, ale chyba zobaczyła błysk łez w
jego pięknych zielonych oczach, zanim jego usta opadły na jej. Zaczęło się słodko, ale jego
pocałunek wkrótce zamienił się w namiętny, po tygodniu bycia oddzielnie. Chętnie ssała jego
język, a jej dłonie chciwie przesuwały się w dół po nagiej, jedwabistej skórze jego pleców.
- Nie wydaje mi się, że możemy to sobie odpuścić, - zajęczał.  Wiem, że zabrzmię jak hipokryta
po tym piekle, jakie ci urządziłem, ale naprawdę chcę cię mieć dzisiaj dla siebie.
- Wyjdziemy od razu po deserze, obiecuję.
Poszedł na górę, podczas gdy Taylor poprawiała swoją fryzurę.
Pięć minut pózniej, trzymał ją za rękę, by pomóc jej wsiąść do limuzyny, którą wynajęła, by
zawiozła ich do miasta. By się teraz dobrze zachowywać, usiadła na siedzeniu naprzeciwko
niego. Na przyjęciu, zignorował zmieszanie swojej siostry, gdy przyjechał razem z Taylor.
Obserwując jak pewnie przechodził z jednej rozmowy do następnej, urzekając sobą zarówno
mężczyzn jak i kobiety, Taylor jeszcze raz zdumiała się własną głupotą sądząc, że nie pasował do
jej świata.
72
Patrzyła jak wita się z Jenną, która objęła go entuzjastycznie i za jego plecami pokazała Taylor
uniesione kciuki. Jenna wychyliła się i szepnęła coś do jego ucha, co go rozśmieszyło i kiwnął
żwawo głową w odpowiedzi.
- Co ona ci takiego powiedziała?  Zapytała Taylor, gdy usiedli do kolacji.
- Chciała wiedzieć, czy mam jakiś przyjaciół, z którymi mógłbym ją umówić.  Powiedział, oczy
błyszczały mu w satysfakcji.  Powiedziała, że ma już dość tych wszystkich nudnych
biznesmenów i pragnie poznać prawdziwego mężczyznę.
Pod stołem Taylor przejechała dłonią po jego twardym, muskularnym udzie i położyła ją na
szybko rosnącym wybrzuszeniu w jego kroku.  Nie mogę powiedzieć, że ją winię.
Umyślnie swobodnie Joe sunął dłonią po jej kolanie, pod spódnicę. Gorąco skradło się pod jego
kołnierzyk, gdy palcami zahaczył o pończochy. Prawie się udławił stekiem, kiedy odkrył, że nie
miała na sobie bielizny.
- Musimy tylko przejść przez deser - wyszeptała, tak bardzo chętna na ucieczkę jak on.
Zaledwie przełknęła kęs ciasta z czekoladowej pianki, zanim wyprowadził ją z sali balowej.
Taylor nie robiła sobie złudzeń, że ludzie nie domyślili się, co oni kombinują, ale pierwszy raz w
swoim życiu, naprawdę nie obchodziło jej, co myślą inni.
Gdy tylko władował ją do limuzyny, Joe nie tracił czasu na zwiększenie im prywatności. Usadził
ją sobie na kolanach i podciągnął jej sukienkę do talii, gdy szaleńczo rozpinała jego garniturowe
spodnie. Już była cała wilgotna od pragnienia go. Gdy tylko nałożył prezerwatywę, osunęła się na
jego penisa, jej jęki zmieszały się z jego, gdy ją pocałował. Trzymając jego twarz w dłoniach,
ssała jego wargi i język, łzy popłynęły po jej twarzy przez uczucie delikatnej perfekcji, mając go [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blogostan.opx.pl