[ Pobierz całość w formacie PDF ]

275
- Zło nie jest wyłączną domeną dorosłych.
- Nie. - Zamknęła oczy, czując, jak ból ustępuje miejsca odrętwieniu.
- Chciałam złapać go żywcem. Ty chciałeś, żeby zginął. On
sam wybrał to drugie. - Odwróciła głowę. - I tak byś go zabił.
- Chcesz, żebym zaprzeczył? - Pochylił się nad nią i zbliżył usta
do jej twarzy. - Sprawiedliwość, kochana Eve, jest słaba i nieskuteczna,
jeśli nie wymierza kary proporcjonalnej do zbrodni.
Westchnęła, oparła głowę o jego ramię i znów zamknęła oczy.
- Co my właściwie razem robimy? Przecież tak wiele nas dzieli.
- Prowadzimy życie, które czasami jest aż nazbyt interesujące.
Wierz mi, kochanie, że nie wyrzekłbym się ani jednej chwili.
Ogarnęła spojrzeniem zdewastowany pokój, zwłoki chłopca leżące
na podłodze. I poczuła, jak usta Roarke' a delikatnie muskają jej włosy.
- Ja też
276 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blogostan.opx.pl