[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyjechałem do Ameryki. Było jej bardzo trudno wybaczyć mi, ale w
końcu, sądzę, tak się stało.
 O!  Andy zwinął się w kłębuszek w objęciach Phillidy. 
Powiem jutro w szkole, że mam tatusia...
Umilkł niespodziewanie. Zasnął.
 Grant  wyszeptała Phillida.  Wybacz mi, że sprawiłam ci tyle
przykrości.
 Nie ma o czym mówić, kochanie. Zasłużyłem na znacznie więcej.
Cieszę się, że mi przebaczyłaś.
 Nie przebaczyłam  blady uśmiech wykwitł na jej wargach.
Grant skrzywił się.
127
RS
 Zraniłeś mnie zbyt mocno  wyjaśniła.  Ale teraz rozumiem
już to wszystko lepiej. Wierzę, że mogę ci zaufać, że mnie nie opuścisz
znowu.
 Przysięgam.
 Dlatego pozwalam, by serce zawładnęło nad rozumem. Chcę cię
poślubić, kochanie. Zawsze chciałam. Niech przeszłość martwi się sama za
siebie. Odtąd będę patrzeć tylko w przyszłość.
Po raz pierwszy użyła słowa  kochanie". Wywołało to rumieniec na
opalonej twarzy Granta. Zdjął rękę z kierownicy i uchwycił dłoń Phillidy.
Andy był tak. zmęczony, że po przyjezdzie do domu nie mogli go
obudzić. Po raz pierwszy Phillida cieszyła się, że może razem z Grantem
ułożyć malca do snu.
Nie potrafiła sobie dokładnie wytłumaczyć zmiany, jaka w niej
zaszła. Tego wieczoru Grant, w jej mniemaniu, uzyskał prawo do Andiego.
Wszystko to, co się wydarzyło, wywoływało u niej zdziwienie.
Gdyby nie pojechała do Paryża, nie spotkałaby Jean-Pierre'a. Gdyby go nie
spotkała, nie doszłoby do tej afery. Gdyby nie porwanie Andiego, nigdy
nie dowiedziałaby się, jak bardzo Grantowi zależało na niej i chłopcu. Nie
dowiedziałaby się, jak bardzo jej samej zależało na nim.
On jednak wciąż nie wyznał, że ją kocha.
Póznym wieczorem wybrali się obejrzeć Mulberry House. W uszach
wciąż rozbrzmiewały im radosne gratulacje rodziców.
 Czy wciąż masz klucz do domu?  Spytała Phillida.
 Nie. Ale możemy wejść przez ogród. Które z tych drzew to
morwa?
 To. Wspaniałe, nieprawdaż?
128
RS
Wolnym krokiem spacerowali przez zaniedbany ogród. Zbliżyli się
do poruszanych wiatrem, bujnych gałęzi drzewa.
 Phillido, podejdz tutaj.
Nie trzeba było jej tego powtarzać dwa razy. Odczuła głębokie
zadowolenie, gdy objął ją. Należała do niego. Całował ją tak, jak gdyby
nie chciał nigdy przestać. Gdy w końcu ich wargi rozstały się, wyszeptał
jej imię.
 Phillido, moja kochana.
 Kochasz mnie, Grant? Czy tak naprawdę to kochasz Andiego?
 Wciąż cię to niepokoi? Oczywiście, że kocham Andiego, chcę być
z nim. Ale nie potrafię żyć bez ciebie, kochanie. Siedem lat temu myślałem,
że cię kocham, ale tamto jest niczym w porównaniu z uczuciem, jakim
darzę cię teraz. Nie umiałbym już przedłożyć kariery nad miłość do ciebie.
Gdy powróciłem, zakochałem się bez opamiętania w pięknej, godnej
pożądania kobiecie.
 To wszystko jest zabawne  powiedziała po dłuższej chwili.
Wmawiałam sobie, że cię nienawidzę. Od momentu, gdy zobaczyłam cię po
raz pierwszy po twoim powrocie, zdałam sobie sprawę, że się oszukuję.
Nie przestałam cię kochać, ani przez moment.
 Kochanie!  Westchnął Grant.
 Tylko w mojej miłości nie ma już nic z lat młodzieńczych.
Kocham ciebie, Grancie Davis  wypowiedziała cicho.  Nie po to,
żebyś ze mną został albo mnie zabrał ze sobą. To dlatego Andy się urodził.
Teraz pragnę ciebie. Bardzo! Całym sercem.
 Kochanie. Ja również czuję to samo. Chcę, żeby tym razem nam
się udało. Znowu muszę zadać ci to samo pytanie. Kiedy mnie poślubisz?
129
RS
 Kiedy tylko zechcesz. Im szybciej, tym lepiej.
 Dokładnie zgadzam się z tym, co mówisz.
 Zdajesz sobie sprawę z tego, że Andy będzie mógł powiedzieć, iż
bawił się na naszym weselu?
 Tak. Będziemy musieli mu wiele tłumaczyć, gdy dorośnie.
 To będzie twój obowiązek.
 A to psotnik z ciebie. To była twoja wina.
 Grant! Nie wracajmy już do przeszłości. Chyba straciłam wtedy
rozum.
 Jak bardzo żałuję tych straconych lat, które mogłem spędzić z
tobą i z Andym, gdy dorastał.
 Doszłam do wniosku, że miłość to zabawa z poważnymi
konsekwencjami. Robisz jedną rzecz, ona prowadzi do następnej i na
końcu ponosi się konsekwencje swoich czynów.
 Czy to się odnosi również do życia w ogóle?  Zapytał całując ją
delikatnie.
 Masz rację, panie Davis. W naszym przypadku skończyło się na
tym, że  pobrali się, żyli długo i szczęśliwie".
 Zrobię wszystko, co w mojej mocy  obiecał czułym głosem.
130
RS [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blogostan.opx.pl