[ Pobierz całość w formacie PDF ]
większą częścią świata rządzi stworzona przez Marksa i Engelsa
filozofia światopoglądowa zwana materializmem dialektycznym, a
jakie mogą być następstwa, wszyscy doskonale wiemy. Do tego
trzeba podchodzić trzezwo i bez uprzedzeń. W naszym wypadku
należy pamiętać, że historia uczy nas, aby szukać oparcia na
Wschodzie, a nie na Zachodzie, który nas pochłonie. Prawda że będąc
w zasięgu Związku Radzieckiego możemy zostać siedemnastą
republiką, lecz musimy również zdawać sobie sprawę z tego, że o
takim ustroju reakcyjnym jaki był w Polsce przed rozpoczęciem
wojny przez Niemcy w roku 1939, nikt już marzyć nie może. Obecny
układ stosunków międzynarodowych pozwala wnioskować, że na
arenie międzynarodowej pozostanie tylko Związek Radziecki który
jest nam przyjazny. To on będzie dyktował warunki, na jakich
zostanie oparty ustrój wszystkich na-
rodów świata po zakończeniu obecnej wojny, ponieważ zniszczone
częściowo i osłabione państwa, które prowadziły wojnę nie będą
miały nic do powiedzenia w tej sprawie tak ważnej dla wszystkich
ludów zamieszkujących poszczególne części naszego globu. Mamy
więc prawo uważać się za szczęśliwych że nas tutaj obdarzają tak
wielkim zaufaniem.
Ciekaw jestem tylko rzekł jeden z oficerów wstając od stołu
czy rzeczywiście wierzy pan w to wszystko, co nam pan tu mówił!
Po pewnym czasie przywieziono nam z Moskwy mapy ścienne
nowego wydania z 1940 roku. Po rozwieszeniu ich zauważyłem że
Polska na tej mapie w ogólę nie istniała, podczas gdy Abisynia na
przykład nadal figurowała a przecież był to dopiero początek
wojny, której wynik nie był jeszcze wiadomy.
Major Lis spojrzał uważnie na mapę i powiedział z gniewem.
Bolszewicy potrafią prawic piękne słówka, ale już rozdzielili Polskę
pomiędzy sobą a Niemcami.
Psiakrew, Lis! krzyknął Berling Dosyć tego! i zabrał Lisa
do swego pokoju na rozmowę.
W połowie lutego płk Berling wystąpił z propozycją, aby zwrócić się
do władz sowieckich z prośbą o przysłanie portretów członków Rządu
Związku Sowieckiego i żeby te portrety rozwiesić następnie we
wszystkich pokojach naszej willi.
Oczywiście podchwycił natychmiast kapitan Zawadzki.
Bolszewicy tyle dobrego dla nas robią, że należałoby im się
czymkolwiek odwdzięczyć.
Mnie się to wydaje po prostu nieprawdopodobne zauważyłem
aby oficer polski będąc w więzieniu mógł wystąpić z taką prośbą
do swoich wrogów.
Jak pan to rozumie! rzucił się kapitan Zawadzki Przecież pan
teraz nie jest w więzieniu!
Czy na Butyrkach, czy w Aubiance albo i w tej willi, jestem
więzniem. Jest to tylko kwestia gorszych albo lepszych warunków.
Wobec takiej postawy, trudno mi z panem dyskutować
powiedział kapitan. Berling nie dopuszczając do dalszej wymiany
zdań zarzą-
dził głosowanie w sprawie portretów. To głosowanie miało być tajne.
Każdy po kolei miał się udać do pokoju Berlinga i napisać tam na
kartce znak "plus", co miało znaczyć "tak", albo minus", co znaczyło
,,nie", a potem przynieść zwiniętą kartkę z powrotem do jadalnego i
położyć na talerzyku stojącym na stole przy płk Bukojemskim.
W ten sposób przeprowadzone głosowanie odbyło się bez dalszych
zgrzytów jakkolwiek prawdę mówiąc wyłamałem się z
nakazanej procedury i pisząc jawnie w jadalni znak minusowy na
kartce, położyłem ją bez zwijania na talerzyku.
Po przeliczeniu głosów stwierdzono, że z ogólnej liczby piętnastu
głosujących dwunastu głosowało ,,tak", dwóch nie" a tylko jeden
wstrzymał się od głosowania.
U nas jak zwykle, nic nie może być przeprowadzone jednogłośnie
sarknął płk Berling że złością.
A zatem w wyniku głosowania hańba stała się rzeczywistością gdy
polscy oficerowie zwrócili się z prośbą do katów Narodu Polskiego o
przysłanie im portretów ich przywódców dla rozwieszenia na ścianach
willi jako symbolu "polskiej przyszłości".
Władze sowieckie bardzo chętnie zastosowały się do prośby płk
[ Pobierz całość w formacie PDF ]