[ Pobierz całość w formacie PDF ]
głosem. Powiedz mi. Powiedz mi wszystko. Nigdy mi nie
odmawiaj, Matt.
Nigdy mi nie odmawiaj .
Powiedziałem do niej te słowa wiele miesięcy temu.
Twojego tyłka& wyjęczałem. Uhmm& Hannah, wejdz
na mojego kutasa.
Boże, Matt.
Hannah opuszczała się powoli, centymetr za centymetrem.
Nie mogłem zrobić nic, tylko czekać czekałem więc, a im dłużej
czekałem, tym bardziej rozwiązywał mi się język. Nie mogłem
zaprzeczyć, to była nieprawdopodobnie podniecająca chwila:
Hannah sprawiła, że po raz pierwszy pieprzyłem jej tyłek; ja, taki
silny, byłem zupełnie bezradny.
Cholera, twój tyłek jęczałem. Ten ciasny tyłek, chcesz
poczuć w środku mojego kutasa, Hannah?
Tak wydyszała.
Hannah usiadła na mnie. Wszedłem w nią głęboko.
Wygodnie? spytałem bez tchu. Boże, Hannah, ty moja
piękna dziwko&
Wypełniasz mnie&
Zgadza się wyjęczałem. A teraz ujeżdżaj mnie.
Skrępowanie sznurem jest raczej ćwiczeniem z frustracji niż
z dyktowania warunków, Hannah jednak była posłuszna.
Uwielbiała być mi posłuszna.
A ja uwielbiałem dyktować warunki.
Zaczęła podskakiwać na moim członku, jej ciasna cipka
przesuwała się szybko w górę i w dół.
Kurwa! rzucałem się w więzach. Chciałem ścisnąć jej
cycki. Chciałem sprać jej tyłek.
W ciszy słychać było mlaskanie lubrykantu, pośladki Hannah
uderzały w moje uda.
Szybciej, kurwa wydyszałem. No& chcę skończyć&
Posłuchaj swojego tyłka, Hannah, kurwa&
O Boże, o Boże& Hannah przyspieszyła, a ja znowu
rzuciłem się w więzach. Sięgnęła ręką do tyłu i zaczęła muskać
palcami moje jądra. Jęknąłem, czując, jak tryskam w jej cipkę.
Hannah, kończę& wyjęczałem. Hannah&
Tyłek Hannah wypił moją żądzę do ostatniej kropli. Od razu
zacząłem walczyć, obnażając zęby jak zwierzę. Zaraz zerwę te
głupie sznury, tak mi dopomóż Bóg&
Rozwiąż mnie& już warknąłem.
30. Hannah
Zniewoliłam mojego pięknego, złamanego Matta, tak
smutnego i milczącego.
Uwolniłam mojego tygrysa.
Kiedy zsunęłam mu opaskę z głowy, jego oczy się skrzyły, a
mnie obleciał strach. Cholera, był zły?
Wszystkiego najlepszego wymamrotałam znowu.
Ręce mi drżały, gdy rozwiązywałam mu kostki. Najpierw
kostki, nadgarstki na końcu. Zastanawiałam się, czy zaraz potem
nie uciec do łazienki.
Matt milczał. Patrzył na mnie tylko płonącymi oczami. Kiedy
uwolniłam jego stopy, poruszył nogami, wbijając pięty w materac.
Od miesięcy tęskniłam za tą żądzą w oczach Matta& tym
niebezpiecznym brakiem przewidywalności, który uwielbiałam. A
teraz? Teraz poczułam jego podwójne ostrze strach, taki
prawdziwy i podniecający.
Planowałam& planowałam to od jakiegoś czasu
powiedziałam. Zaczęłam masować kostki Matta, odwlekając w ten
sposób rozwiązanie jego nadgarstków. Mam nadzieję, że& że ci
się podobało.
Matt wyglądał wspaniale. Przesunęłam wzrokiem po jego
ciele. Jego pierś unosiła się i opadała w głębokim oddechu; smukłe
ramiona były umięśnione i twarde. Chciałam dosiąść go znowu i
znowu, i znowu. Chciałam muskać językiem jego rozkosznie
wrażliwe sutki. Wiedziałam, że doprowadza go to do szaleństwa.
Wiedziałam, że go to podnieca.
Rany, ale& ale nabrudziłam, co? Spojrzałam na
lubrykant, pokrywający krocze Matta. Mój tyłek wyglądał pewnie
niewiele lepiej. Może& może szybko skoczę po ręcznik.
Hannah. Głos Matta brzmiał nisko i groznie.
Och, no tak, przepraszam&
Podpełzłam do wezgłowia. Kiedy rozwiązywałam mu ręce,
ogarnął mnie irracjonalny lęk. Czy przekroczyłam granicę,
krępując Matta? Kurwa, dlaczego go nie zapytałam? Czy on teraz
wstanie i odejdzie?
Odwiązałam jedną z jego rąk. Na poły oczekiwałam, że
chwyci mnie nią za gardło, ale on tylko pokręcił nadgarstkiem.
I ostatnia& Odwiązałam drugą rękę.
Usiadł w ułamku sekundy. Ramiona ze stali pociągnęły mnie
na jego kolana.
Hannah warknął mi do ucha. Wsunął dwa palce w mój
tyłek. Jęknęłam. Próbowałam uciec, ale Matt trzymał mnie mocno.
Musisz być bardzo z siebie zadowolona. Podoba ci się, że masz
moją spermę w tyłku?
Poruszył długimi palcami, a ja pisnęłam. Matt miał rację;
byłam dumna z tego, że wzięłam go w taki sposób byłam też
trochę obolała.
Nie słyszę, kochanie. Chcesz trzeci palec w tej twojej
pojemnej dziurce?
Nie! wydyszałam. Eee& tak! To znaczy&
Co nie , Hannah? Co tak ?
Matt przyłożył mi do tyłka trzeci palec.
Nie& więcej nie, proszę. Ja& tak, ja& Zaczynałam się
rozgrzewać. Lubię mieć w tyłku twoją spermę.
O Boże, Hannah.
Matt wysunął ze mnie palce i zaczął gładzić moje pośladki.
Odruchowo unosiłam je na spotkanie jego dotyku.
Wszystko było inne. Wszystko. To, jak mnie pieścił tak
zaborczo, z taką satysfakcją i jego głos, naładowany taką siłą.
Moje serce spęczniało z radości. Oczy zwilgotniały. Wrócił,
on wrócił.
Jaki słodki tyłek westchnął Mat, ściskając moje pośladki.
Jesteś grzeczną dziewczynką, Hannah, tak grzeczną, że wzięłaś
do środka całego mojego kutasa. Nie bałaś się?
Bałam. Ukryłam nieśmiały uśmiech na jego szyi.
Uhm, założę się, że tak. Zrobiłaś mi naprawdę dobrze.
Jesteś gotowa znowu mi pomóc?
Znowu?
Zanim zdążyłam się zorientować, co się dzieje, Matt założył
mi opaskę na oczy. Chwycił mnie za ręce i związał je na plecach.
Zdezorientowana zsunęłam się z jego kolan.
Leżałam w niewygodnej, krępującej pozycji na materacu.
Matt zaczął ciągnąć mnie za sutki.
Boże! Matt!
Magazyn mrocznych pragnień, które Matt tłumił od miesięcy,
znowu został dla mnie otwarty. Matt był wygłodniały, spieszył się.
W jego ruchach nie było logiki.
Wykręcał i szarpał moje sutki, wpychał mi palce do ust,
klepał i ściskał piersi. Wiłam się na pościeli i jęczałam, coraz
bardziej podniecona.
Tak? Matt się zaśmiał. Jak ci jest, Hannah? Tak, jak
lubisz?
Rozchylił mi nogi i chwycił mnie za cipkę. Kurwa! Przeszył
mnie dreszcz przyjemności. Ugryzł mnie w łechtaczkę. Zwlókł
mnie z łóżka.
Nagle znowu na nogach zatoczyłam się na Matta.
Matt wydyszałam. Gdzie& Gdzie idziemy?
Słowa zamarły mi na ustach, gdy Matt pchnął mnie do
przodu. Wyprowadzał mnie z sypialni.
W ułamku sekundy wyobraziłam sobie, że Matt pieprzy mnie
na balkonie. Mowy nie ma! Ale on skręcił ze mną do pokoju, w
którym pachniało starymi książkami.
Ach, pokój do pisania mojego kochanka, w którym niczego
nigdy nie napisał.
Usłyszałam szelest papierów. Matt pchnął mnie w przód.
Moje piersi przywarły do chłodnej, drewnianej powierzchni.
Leżałam na biurku.
Nie ruszaj się wymruczał.
Odszedł, zostawiając mnie z mocno bijącym sercem. Moje
ciało było tym wszystkim zachwycone: oczekiwaniem,
obnażeniem, bólem i upokorzeniem, a ja nigdy nie przestałam
sobie zadawać pytania dlaczego. Choć przecież wiedziałam.
Pożądanie to tajemnica.
Matt wrócił, przechodząc przez przedpokój. Wyczułam jego
obecność, kiedy tylko wszedł do pokoju. Powietrze poruszyło się
lekko. Papiery zaszeptały na podłodze.
Bez chwili wahania chwycił mnie za biodro i na moje
pośladki spadł twardy pas.
Kurwa! krzyknęłam, drgając gwałtownie. Matt!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]