[ Pobierz całość w formacie PDF ]

być taka jak inne kobiety, które zna? Może nie wszystkie były ta-
kie wyzwolone jak jej przyrodnia siostra, ale zapewne żadna nie
zawahałaby się przed pójściem do łóżka z mężczyzną, który jej
się podoba. Nie musiały być zakochane, żeby się z kimś przespać.
Dlaczego ona patrzy na tę sprawę zupełnie inaczej?
Fakt, że była w Piersie zakochana, niczego nie zmieniał. A
nawet komplikował sprawę. Jak mogłaby cieszyć się spędzoną z
nim nocą, mając świadomość, jak wiele kobiet doświadczało już
tej przyjemności i ile jeszcze jej doświadczy? Gdyby ją kochał,
jego przeszłość nie miałaby dla niej znaczenia. Liczyłaby się tyl-
ko ich wspólna przyszłość, nie zaś to, co było, zanim się poznali.
83
S
R
Trudno jej było wyobrazić sobie zakochanego Pierce'a. A już
na pewno nie wierzyła w to, że mógłby związać się na całe życie z
jedną kobietą.
Po skończonym posiłku wyszli z domu.
- Od czego zaczyna się projektowanie ogrodu? Opowiedz mi,
jak zabierasz się do takiej pracy - poprosił.
- To zależy od tego, co już zostało zrobione. Czasem zaczy-
nam od gołej ziemi, która w praktyce jest placem budowy pozo-
stawionym przez robotników. Teraz trochę się zmieniło. Nie wy-
cina się drzew, które nie rosną na terenie przyszłego domu. Za-
drzewiony plac znacznie łatwiej sprzedać. Niektórzy znani projek-
tanci przygotowują nawet gotowe makiety ogrodu, zanim jeszcze
pojawi się ogłoszenie o sprzedaży placu.
- Rozwiązało ci się sznurowadło. Poczekaj, zaraz ci je po-
prawię - powiedział niespodziewanie. Z wdziękiem, który charak-
teryzował wszystkie jego ruchy, klęknął przed nią i ujął w palce
końce sznurowadła.
Spoglądając z góry na jego głowę, poczuła nieprzepartą chęć,
by wyciągnąć rękę i potargać mu włosy. Z trudem się przed tym
powstrzymała.
- Przepraszam, przerwałem ci. - Podniósł się i spojrzał na nią
z uśmiechem. Holly była tak zmieszana, że zapomniała, o czym
przed chwilą mówiła.
Najwyrazniej jej myśli odbiły się na twarzy, gdyż Pierce pod-
jął przerwany przez nią wątek.
- Jak zaczęłabyś, mając do dyspozycji tylko pusty plac?
- Na początek porozmawiałabym z właścicielami. Mu-
siałabym się dowiedzieć, czego oczekują i jakie są ich upo-
dobania. Czy ma to być miejsce odpoczynku, uprawiania hobby
czy plac zabaw dla dzieci. Idealny ogród powinien stanowić prze-
dłużenie domu, być niejako jego odbiciem, zewnętrznym salo-
84
S
R
zewnętrznym salonem. Dlatego zwykle zaczynamy od spo-
rządzenia szkicu ogrodu, ściśle powiązanego z zewnętrzną archi-
tekturą domu. To zbyt skomplikowane, żeby wyjaśnić w kilku
słowach. Skinął głową.
- Zdaję sobie z tego sprawę. Zadziwiające, że kiedy za-
czynasz opowiadać o swojej pracy, zupełnie się zmieniasz.
Stajesz się bardziej zdecydowana i pewna siebie. W prywatnym
życiu jesteś raczej powściągliwa i skrępowana. A może jest tak
tylko w mojej obecności?
- Możliwe. Masz bardzo dominującą osobowość.
Pierce sprawiał wrażenie rozbawionego jej wyznaniem.
- Ty jednak nie poddajesz się mojej dominacji. Za każdym
razem, kiedy próbuję się do ciebie zbliżyć, zamykasz się w sobie...
zupełnie jak młoda roślinka, która obawia się, że zje ją jakiś
ogromny żarłoczny ślimak.
Holly nie mogła powstrzymać uśmiechu.
- Nie ślimak, a raczej wąż. Przepięknie ozdobiony, ale rów-
nie żarłoczny jak ślimak.
- Wcale nie - zaprzeczył żartobliwie, choć po chwili zmienił
ton na bardziej poważny. - Chyba trochę zle mnie oceniłaś. Zmie-
niłem się od czasu, gdy spotykałem się z Chiarą. Wówczas ani mo-
je życie zawodowe, ani prywatne nie przynosiły mi satysfakcji.
Już od kilku lat jestem gotowy do stałego, trwałego związku, ale
problemem jest znalezienie partnerki, która miałaby podobny po-
gląd na życie jak ja.
- Może masz zbyt duże wymagania. Wygląda na to, że ocze-
kujesz od ewentualnej kandydatki na żonę pełnego posłuszeństwa
i tego, że dostosuje się do ciebie we wszystkich sprawach.
- To chyba oczywiste, skoro mam być głównym żywicielem
rodziny. Jeśli kobieta pełni taką rolę, wówczas bardziej liczy się
85
S
R
jej kariera i jej styl życia. Ale moja praca jest ważna dla wielu lu-
dzi na całym świecie i prawdopodobnie będę ją wykonywał aż do
emerytury. Jeśli kobieta, którą poślubię, nie będzie traktowała jej
tak poważnie jak ja i nie zrozumie, że muszę wiele spraw podpo-
rządkować swojej pracy, nic z naszego związku nie wyjdzie.
- Jestem pewna, że zrozumie cię doskonale - odparła Holly. -
Jednak nawet jeśli jej praca nie będzie tak ważna jak twoja, dla niej
może mieć ogromne znaczenie.
- Bez wątpienia. Rozumiem to i nie będę namawiał jej do po-
rzucenia kariery. Oczywiście w pewnym stopniu będzie musiała ją
ograniczyć, kiedy pojawią się dzieci. Będzie musiała poświęcić im
dużo czasu i zajmować się nimi, zwłaszcza podczas moich wyjaz-
dów. Możesz powiedzieć, że to nie fair, iż większość odpowie-
dzialności za ich wychowanie będzie spoczywać na jej barkach i
tu się z tobą zgodzę. Jednak całe życie jest nie fair i nic na to nie
poradzimy.
- Masz trochę racji. Same kobiety powoli zaczynają ro-
zumieć, że nie da się mieć wszystkiego naraz. Za każde osiągnię-
cie płaci się jakąś cenę.
- Szkoda tylko, że nawet te kobiety, które to rozumieją, nie
wcielają tego w życie.
Ojciec Holly miał na ten temat podobne zdanie do Pierce'a.
Dlatego bez trudu potrafiłaby wyliczyć mu kilkanaście powodów,
dla których większość kobiet w średnim wieku dążyła do tego, że-
by mieć  wszystko naraz". Uważała jednak, że rozsądniej będzie
wrócić do punktu wyjścia.
- Zobacz... duch pani Willmott! - wykrzyknęła, wskazując rę-
ką kępę Eryngium giganteum.
- Dlaczego tak się nazywa?
- Ponieważ pani Willmott miała zwyczaj rozsiewać ziarna tej
rośliny po ogrodach obcych ludzi. Zmarła chyba w 1934 roku, ale
86
S
R
wszyscy ogrodnicy, którzy lubią eryngium, pamiętają jej nazwisko.
Ja sama bardzo cenię tę roślinę. Można by nawet posadzić kilka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blogostan.opx.pl