[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zarobił trzepnięcie w tył
głowy od swojej dziewczyny. Zaśmiewałyśmy się do rozpuku, kiedy
obie ponownie trafiłyśmy.
Zanim przyszła kolej na chłopaków, dwóch facetów, których nie
znałam, podeszło do nas od
tyłu. Zadbali, abyśmy nie mogły już więcej oszukiwać . Nie żeby to
robiło jakąkolwiek
różnicę. Wszyscy tak bardzo się śmiali, patrząc, jak każdy usiłuje
rozkojarzyć drugą stronę, że
nikt nie był w stanie trafić w kilku kolejnych rundach. Mimo że minęła
dopiero pierwsza połowa
gry, zabrało nam z Bree cztery kolejki, aby trafić nasze ostatnie dwie
szklanki.
Ja mam dość. Ktoś inny niech zajmie moje miejsce zaśmiałam się,
uciekając przed
nadchodzącym Brandonem.
Myślisz, że jesteś zabawna, co?
Przytaknęłam i kontynuowałam mój odwrót, ale chwycił mnie za
biodra i mocno pocałował, a
kiedy nasze usta się rozdzieliły, podniósł mnie i ruszył w stronę kanap.
Oplotłam go w pasie nogami na tyle namiętnie, na ile pozwalało mi
moje lekkie wstawienie.
Jęknęłam, kiedy złapał moją dolną wargę zębami, jednocześnie
siadając na kanapie. Dobry
Boże, czy to było to, za czym zawsze tęskniłam? Czy też moja krew
wrzała, a serce
galopowało tylko dlatego, że to był Brandon? Stapiałam się z jego
ciałem i muskularnymi
ramionami, tak ciasno mnie obejmującymi. Nasze języki spotkały się
ponownie. Ujął mnie
mocniej za biodra, a ja wygięłam ciało dopasowując się do niego.
Zanim zdążyłam
zaprotestować, że się odsunął, on przesuwał już usta po moim policzku
i w dół po szyi.
Gwałtownie otworzyłam oczy, kiedy znajomy głos przebił się przez
niebiańską chmurkę, na
którą wyniosły mnie usta i język Brandona.
To by było tyle, jeżeli chodzi o cnotliwą dziewczynkę rzucił
Chase szyderczo,
prowadząc do tylnych drzwi tamtą dziewczynę.
Otworzyłam oczy jeszcze szerzej, bo ponownie zobaczyłam całą
imprezę kompletnie
zapomniałam, że nie byliśmy sami. Speszona sytuacją, szybko zeszłam
z kolan Brandona i
wcisnęłam się w kanapę obok niego, starając się trzymać wzrok z dala
od Chase a. Brandon
spojrzał na mnie zdezorientowany.
Czekaj, o co chodzi z tą cnotliwą dziewczynką?
Zaczerwieniłam się po uszy i popatrzyłam na swoje dłonie. Zdaje się,
że chłopcy mu nie
powiedzieli.
Co? Nie powiedziała ci? Ta oto Księżniczka była po prostu świętą
dziewicą, dopóki nie
spotkała ciebie. Teraz jest już tylko dziewicą, myślę że już może
oglądać filmy dozwolone od
trzynastu lat, potem reszta. Uważam, że jest gotowa pozbyć się całego
tego balastu naraz.
Może będziesz miał więcej szczęścia niż ja.
Mój oddech przyspieszył, tym razem z całkiem innego powodu, i nie
byłam w stanie spojrzeć
ponownie w oczy Brandonowi, chociaż wiedziałam, że cały czas się we
mnie wpatruje. Chase i
jego jednonocna zdzira chichotali, wychodząc na zewnątrz, a ja
ruszyłam do jego pokoju.
Powinnam była wiedzieć, że zamknie go na klucz, skoro było tu tyle
ludzi, ale byłam o włos od
włamania się, byleby tylko Brandon nie zobaczył straszliwego
zażenowania na mojej twarzy.
Zawróciłam do łazienki i ledwo zatrzasnęłam drzwi, kiedy usłyszałam,
że zbliża się on i jeszcze
ktoś. Niecałą minutę pózniej, rozległo się najpierw delikatne pukanie,
a następnie do środka
weszła Bree, zamykając drzwi za sobą.
Czy kiedykolwiek mi wybaczysz?
Wybaczę ci? Co takiego? podniosłam na nią oczy.
To, że im powiedziałam ostatnim razem.
Bree, nie powiedziałaś tego złośliwie. Nawet nie byłaś w stanie się
zbyt spójnie
wypowiedzieć. To, co zrobił Chase, to zupełnie inna sprawa.
Usiadła obok mnie na podłodze i pogłaskała mój koński ogon.
Czy wszyscy to słyszeli?
Nie, byli jeszcze wtedy w kuchni, a tak się złożyło, że ja stałam tam z
Konradem, kiedy
oni przechodzili.
Skinęłam głową i próbowałam się tym pocieszyć.
Możesz zdobyć klucz do jego pokoju?
Harper, nie możesz się po prostu ukrywać, kiedy ktoś próbuje
narobić ci wstydu.
Breanna, proszę. Nie mam siły spojrzeć teraz Brandonowi prosto w
oczy.
Czemu nie?
Czyżbyś nie słyszała wszystkiego, co powiedział twój brat? Jakbym
mogła, po tym
wszystkim? Teraz pewnie też zacznie mnie przezywać cnotką, jak cała
reszta. Popatrzyłam
na nią tak, jakby to powinno było być dla niej jasne.
Nie znam go za dobrze, ale z tego, co widziałam przez ostatni tydzień
i co sama o nim
mówiłaś, założę się, że on nie jest taki jak ta cała reszta. Jest naprawdę
wkurzony na Chase a,
że narobił ci wstydu. Musiałam mu przemówić do rozsądku, żeby nie
pobiegł za nim i nie
przyszedł cię ratować. Pomyślałam, że wolałabyś najpierw
porozmawiać ze mną.
Dzięki, Bree. Jesteś dobrą przyjaciółką. Porozmawiam z nim, ale
pózniej. Możesz jednak
pójść po ten klucz? Naprawdę chcę zostać teraz sama.
Zamknęła za sobą drzwi, ale kilka sekund pózniej usłyszałam jej głos,
ponowienie
docierający do łazienki:
Ona nie chce cię teraz widzieć, po prostu daj jej trochę czasu.
Wiedziałam, że to Brandon, po głębokim głosie, ale nie byłam w stanie
dosłyszeć, co jej
odpowiedział.
Bo czuje się poniżona! Ale w końcu przyjdzie. Nie, jeżeli chcesz
kogoś winić, to obwiniaj
mnie. To ja powiedziałam wszystkim pierwszego dnia, kiedy ich
poznała& Posłuchaj, Chase to
dupek, ale narobisz jej jeszcze większego wstydu, jeżeli będziesz chciał
to z nim
skonfrontować. Już on o to zadba, więc lepiej daj sobie spokój.
Nie usłyszałam nic więcej przez następne kilka minut, dopóki Bree nie
wróciła z kluczem.
Sprawdziła, czy korytarz jest pusty, zanim odprowadziła mnie do
pokoju Chase a.
Dwie pierwsze moje imprezy w życiu, a ja większość czasu spędzam
na ukrywaniu się.
Tym razem to nie twoja wina, ale chciałabym żebyś porozmawiała z
Brandonem. On nie
rozumie, dlaczego go unikasz.
Roześmiałam się niewesoło i wyjęłam z torby spodenki od pidżamy i
koszulkę z wycięciem
na plecach.
Dzięki, że porozmawiałaś z nim za mnie. Myślę, że po prostu położę
się do łóżka.
Naprawdę? Dopiero jedenasta.
Tak, ale wcześnie wstałyśmy. Jutro posiedzę dłużej, okej?
Chwyciłam płyn do płukania ust, szczoteczkę, pastę i ciuchy do spania,
i pobiegłam z
powrotem do łazienki. Zanim zamknęłam drzwi, odwróciłam się do
Bree.
Jeszcze raz dzięki, Bree. Jeżeli zobaczysz jeszcze dzisiaj Brandona,
czy możesz mu
powiedzieć, że zobaczymy się jutro?
Wzruszyła ramionami, ale skinęła głową. Kiedy już byłam bez
makijażu, wymyta do czysta,
włożyłam pidżamę i podreptałam do łóżka. Nie wiem, ile czasu w nim
leżałam, ale nie trwało to
zbyt długo zanim przyżeglował Chase.
Czy nie możesz mnie po prostu zostawić w spokoju? jęknęłam i
odwróciłam się do niego
twarzą.
Przypominam Księżniczko: jesteś w moim pokoju.
Dobra, w takim razie sobie pójdę próbowałam go minąć, ale
położył mi dłonie na
ramionach, przytrzymując mnie w miejscu. Chase, puść mnie!
Nie, dopóki ze mną nie porozmawiasz.
Nie byłam nawet w stanie unieść rąk ze zdenerwowania.
Nie mam ci nic do powiedzenia.
Przepraszam, że cię zraniłem, ale byłem po prostu tak cholernie
wściekły!
Czy wiesz, jak strasznie dziecinnie brzmisz w tej chwili?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]