[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Gdy do tar ło do niej, że to wszyst ko dzie je się na praw dę, chcia ła, by jak naj szyb -
ciej było już po. Gdy tyl ko skoń czy ła się ce re mo nia, wy śli zgnę ła się na scho dy i da lej
do sta ro mod nej spi żar ni  nie było tam go ści, a je dy nie co ja kiś czas wpa dał ktoś
z ob słu gi ca te rin gu. Tu we pchnę ła so bie ko lej ne chu s tecz ki do sta ni ka, ale po pra wa
stro ju nie była głów nym po wo dem jej uciecz ki. W tym mo men cie pra gnę ła się zna -
lezć jak naj da lej od ciem nych, mru ga ją cych, wpa trzo nych w nią oczu. Do praw dy, ża -
den męż czy zna nie pa trzył na nią ni g dy do tąd z wy ra zem tak pry mi tyw ne go po żą da -
nia w oczach! Za cho wy wa ła po zo ry chło du, ale w środ ku czu ła spa la ją cy ją pło mień.
Nie wie dzia ła, kim jest ten męż czy zna i dla cze go się tu zna lazł  no cóż, li sta go ści
na we se lu oso by tak wpły wo wej jak pan Char les La ti mer była nie zwy kle dłu ga.
Wró ci ła i wmie sza ła się w tłum. Uda ło jej się nie zau wa żo nej unik nąć pi cia szam -
pa na  wie dzia ła, że al ko hol roz luz nia ją bar dziej, niż by tego w tym, tak peł nym nie -
spo dzia nek, dniu chcia ła. Ja koś prze trwa ła mowy i to a sty, gra jąc przy pi sa ną jej rolę
szczę śli wej cór ki, a za ra zem druh ny pan ny mło dej. Gdy para mło da ru szy ła do
pierw sze go tań ca, a w ko lej nych mie li jej to wa rzy szyć po zo sta li go ście, Eve scho -
wa ła się w przy ozdo bio nej kwia ta mi dam skiej to a le cie.
Aa zien ka była pu sta, co jak naj bar dziej jej od po wia da ło. Na peł ni ła umy wal kę
wodą i spoj rza ła na swo je od bi cie. To, co zo ba czy ła, nie po pra wi ło w naj mniej szym
stop niu jej hu mo ru. Mży ło, gdy prze cho dzi li z domu do osło nię te go kom plek su
wznie sio ne go na traw ni ku na po trze by przy ję cia, więc jej wło sy nie były już gład kie.
Skrę ci ły się od desz czu i pa sma, któ re ucie kły jej nad czo łem, za mie ni ły się w małe
kor ko cią gi. Wes tchnę ła.
 Może po win nam za in we sto wać w pe ru kę?  za py ta ła pół żar tem, pół se rio gło -
wę pa trzą cą na nią z lu stra. Opar ła łok cie o blat i przy bli ży ła twarz tak bli sko, że
od jej od de chu lu stro za pa ro wa ło. Przy kle py wa ła wło sy, jak mo gła za po mo cą wody,
ale efekt da le ki był od ide ału. Gdy by mia ła stwo rzyć li stę pię ciu naj gor szych dni
swo je go ży cia, to ten na pew no by się na niej zna lazł. Mu sia ła się uśmie chać, mimo
świa do mo ści, że jej mat ka po ślu bi ła wła śnie męż czy znę, któ ry nie był jej go dzien
i któ rym Eve gar dzi ła. W do dat ku wkrót ce mia ła uro dzić mu dziec ko. No i ten dziw -
ny typ wśród go ści, na któ re go w kół ko się tego dnia na ty ka ła!
Mia ła już wy cho dzić, gdy usły sza ła gło sy zbli ża ją cych się do to a le ty trzech ko biet
 były to zresz tą, jak na tych miast roz po zna ła, jej sta re zna jo me z cza sów szkol nych,
któ re za wsze krę ci ły się przy lu dziach z  wyż szych sfer , stąd nie mo gły się nie po -
ja wić i na tej uro czy sto ści. Eve do strze gła je w tłu mie już wcze śniej, ale w ta kim
dniu jak ten nie mia ła ocho tę na roz mo wy, plot ki czy na wet wspo mi na nie sta rych do -
brych cza sów. Zwłasz cza że swo ich re la cji z ko le żan ka mi z lat szkol nych nie za pa -
mię ta ła naj le piej. Te raz nie mo gła ich już unik nąć, chy ba że& Nie wie le my śląc,
wsko czy ła i za mknę ła się w ka bi nie.
 Uwiel biam tę szmin kę, Lo uise  usły sza ła głos jed nej z ko biet, gdy zna la zły się
już w to a le cie. Ucho Eve wy chwy ci ło dzwię ki sta wia nia przy bo rów do ma ki ja żu na
bla cie umy wal ki.
 Więc Han nah upo lo wa ła księ cia, far tow na kro wa&
Dwie po zo sta łe za mru cza ły zgod nie.
 Jest pięk ny, ale wy da je mi się, że ona sama tro chę przy ty ła.
 Tak, to praw da!
 I kto to mówi?
Eve za kry ła w to a le cie usta dło nią, nie tyl ko, by zdu sić chi chot. Naj wy raz niej nie
tyl ko ona wy szła na kom plet nie nie do myśl ną.
 Może mieć swo je go księ cia  kon ty nu ował je den z gło sów.  Ja tam mam ocho tę
na tego go rą ce go Wło cha. Praw dzi we cia cho, z tymi ocza mi i usta mi&
Eve po czu ła ukłu cie w ser cu. Nie, to ob se sja, zga ni ła się w my ślach. Na przy ję ciu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blogostan.opx.pl